Kiełpino
powstało
najprawdopodobniej
w XIII wieku.
Wzmiankowane w
1337 r. w Księdze
Ziemskiej
Ludwika
Starszego nie
występuje
jako dobro
rycerskie.
Obejmowało wówczas
ok. 20 włók,
jednak było
już opustoszałe
na skutek
zniszczeń
wojennych w
1326 r. Dokonać
ich mieli
Polacy lub
sprzymierzeni
z nimi
Litwini. Fakt
tego najazdu
poddawany jest
dzisiaj w wątpliwość.
Według źródeł
niemieckich
nazwa wsi
wywodzi się
od słowiańskiego
określenia łabędzia.
We wspomnianej
księdze
widnieje jako
Colpnicken. Do
1350 r. wieś
była własnością
pomorskiego
rodu Liebenow
z Lubieniowa,
którzy
posiadali także
pobliski Kraśnik.
Gdy w 1350 r.
zmarł Otto
von Liebenow
margrabia
Ludwig oddał
Kraśnik,
Lubieniów i
Kiełpino w
lenno rodzinie
von Güntersberg.
Kolejnymi właścicielami
Kiełpina był
ród von
Wreech z
Buszewa i Krzęcina.
Wiadomo, że w
1643 r.
posiadali oni
w okręgu
Choszczno
tylko Kiełpino.
W 1657 r.
mieszkańcami
wsi byli także
młynarz Hanß,
Jerzy Lemnicke
(Lemke),
Markus Pennow
(Penn) i Jerzy
Schultze.
Po śmierci
Kaspra von
Wreech wieś
otrzymał w
lenno Joachim
von Wreech. W
czasie wojny
trzydziestoletniej
popadł on w długi
i został
zmuszony w
1673 r. do
oddania Kiełpina
w zastaw
Kasprowi von
Lucke,
niestety w
1693 r. majątek
padł ofiarą
pożaru. W
1696 r. generał
Joachim
Fredrich von
Wreech za sumę
3000 talarów
ponownie przejął
Kiełpino. Nie
na długo
jednak, gdyż
już w 1702 r.
oddał go
ponownie w
zastaw na 20
lat pułkownikowi
von Haacke. Po
czternastu
latach i po śmierci
von Haacke,
wdowa po nim,
Magdalena
Augusta zwróciła
Kiełpino
(25.06.1716
r.) za 6 000
talarów
Joachimowi
Friedrichowi
von Wreech.
Dodatkowo wydał
on jeszcze
1000 talarów
na remont i
inne niezbędne
prace. Od 1668
r. trwała także
kłótnia z
Wedlami o
prawo wypasu.
Spór ten
szczególnie
zaostrzył się
między
Moritzem
Heinrichem von
Wedel a gen
Joachimem von
Wreech. Zakończyli
go dopiero
spadkobiercy
obu skłóconych
stron w 1733
r. W 1718 r. W
Kiełpinie były
tylko dwa
gospodarstwa
chłopskie
należały do
Hansa Böhmcke
i Martina
Stehlcke.
Zajmowały one
4 włóki,
(5,5 włóki
było
szlacheckie).
W 1724 r. zmarł
Joachim F. von
Wreech,, następcą
został jego
syn ppłk Adam
Friedrich von
Wreech, który
ożenił się
z 16 –
letnią Luisą
Eleonorą von
Schöning. Słynęła
ona z
nieprzeciętnej
urody i odegrała
pewną rolę w
życiu samego
króla
Fryderyka
Wielkiego, który
darzył ją
wielką miłością.
W 1732 r. Adam
Fredrich
wyjednał królewski
przywilej na
zaopatrywanie
miejscowej
karczmyw
produkowane w
jego dobrach
piwo, winiak i
krug, Musiał
za to płacić
6 talarów
podatku oraz
dodatkowo 1
talar do kasy
miejskiej
Drawna.
Herb
rodziny
von
Diethardt
Zobowiązanie
to zmieniono w
1818 r. na opłatę
23 talarów.
„Krug”
był
specyfikiem
alkoholowym,
typowym dla
Drawna.
Ponieważ Kiełpino
leżało na
szlaku handlu
drewnem na
tzw.
„Drodze
Recza”,
która biegła
przez smolarnię
radęcińską,
Kiełpino,
Lubieniów,
Recz,
Stargard,
niezbędne było
przystosowanie
całej
infrastruktury
dla czerpania
z tego położenia
widocznych
korzyści.
I tu pomocny
okazał się
„Krug”
w 1796 r.
spotkać można
było tzw.
„krug
–
dom”,
„krug
–
mieszkanie”,
„krug
–
stajnie”
itd.
27.08.1746 r.
zmarł Adam
Friedrich von
Wreech, w
chwili śmierci
był generałem
porucznikiem.
Osierocił
siedem córek
i pięciu synów,
a jeden z nich
Ludwig
Aleksander von
Wreech został
hrabią w 1787
r. Jednak
zanim to nastąpiło
Kiełpino nie
było już własnością
rodziny.
W dniu
11.08.1747 r.
Kiełpino
przeszło na
wdowę Luisę
Eleonorę von
Wreech, która
przekazała je
we władanie
dzierżawcom -
w latach
1747–1754
za 380 talarów
rocznie
Samuelowi
Westphal,
1754–1756
- Karlowi
Nitschke.
Reprezentująca
swoje dzieci,
Luisa Eleonora
von Wreech 2
września 1756
r. sprzedała
Kiełpino za
10 300 talarów
pani Dorocie
Sabinie von Mühlheim
(z d. Sydow) z
Wardynia. Jej
syn, porucznik
Georg Ludwig
von Mühlheim
zmarł w 1764
r., wcześniej
bo w 1761 r
owdowiał po
śmierci żony,
Magdalene
Charlotte von
Arnim.W 1781
r. Kiełpino
we władanie
objął ich
syn Fredrich
Franz von Mühlheim,
który wydzierżawił
go wówczas
niejakiemu
Seypold. Rok
wcześniej
nie odnotowano
już w Kiełpinie
żadnego
gospodarstwa
chłopskiego.
Siostra
Friedricha
Franza, Dorota
Wilhelmina
Szarlota von Mühlheim
poślubiła w
1777 r. Karla
Johanna
Christopha von
Dietherdt, który
od szwagra za
35 563 talary
kupił Kiełpino
i Wardyń, stało
się to
05.11.1782 r.
Po von
Dietherdt władzę
nad Kiełpinem
od 1811 r.
sprawowała
rodzina von
den Marwitz.
STAROSTA
Z KIEŁPINA
W
historii Kiełpina
był taki krótki
okres czasu,
kiedy to w tej
miejscowości
decydowano o
najważniejszych
sprawach Kreis
Arnswalde
(odp. powiatu
Choszczno)
Carl Johann
Christoph von
Dietherdt był
kapitanem pułku
dragonów z
Katte.
Starosta
Carl
von
Diethardt
w
mundurze
landrata
Wywodził
się ze
znanego
pomorskiego
rodu
nobilitowanego
w 1590 r., dzięki
zasługom
przodka Jürgena
Diethers. Od
tego momentu
rodzina szybko
się wzbogaciła
i rosła w
znaczenie.
Najwybitniejszą
postacią rodu
był George
Phillip von
Dietherdt, który
03.11.1804 r.
osiągnął
stanowisko
ministerialne,
gdyż został
ministrem do
spraw państwa
i wojny oraz
dyrektorem
pierwszego
departamentu w
wyższym
kolegium
wojennym.
Niestety już
w 1807 roku
umarł
bezdzietnie.
Trudno też
jest ustalić
jego stopień
pokrewieństwa
z Carlem
Johannem, który
w 1777 r. poślubił
Dorotę
Wilhelminę
Charlotte von
Mühlheim
– siostrę
właściciela
Kiełpina
Fryderyka
Franciszka von
Mühlheim. 35
563 talary za
trzy miejscowości;
Wardyń,
Krasnik i Kiełpino
zapłacił
swemu
szwagrowi Carl
Johann
Christoph von
Dietherdt w
dniu 5
listopada 1782
roku. W tym też
roku, po pięciu
latach małżeństwa
zmarła jego
żona Dorota
Wilhelmina.
Von Dietherdt
ożenił się
ponownie z Ewą
Małgorzatą
Luisą von
Borcke, z tego
związku
urodziły się
cztery córki
i syn. W 1785
roku Carl von
Dietherdt
został
starostą
(landratem)
choszczeńskim.
W tym czasie
siedzibą
rodzinną
starosty było
Kiełpino. W
1786 r.
odnowiono pałac,
nadając mu
obecną
konstrukcję.
Główne wejście
ozdobiono
drewnianymi
gzymsami z
wyrzeźbionymi
figurkami oraz
namalowano
herb rodowy. Również
przerobiono wnętrze
pałacu, a także
dobudowano dwa
skrzydła. Pałac
zaczął
sprawować rolę
starostwa.
Niewielkie
pomieszczenia
wystarczały
na obsługę
mieszkańców.
Mimo swojej
rozległości
powiat
choszczeński
nie był gęsto
zaludniony i
stosunkowo
nielicznym
personelem można
było wykonywać
prace związane
z prowadzeniem
spraw
starostwa.
Dopiero w 1800
r. starosta
przyjął dom
w Choszcznie,
który po piętnastu
latach został
przez
spadkobierców
sprzedany za
1200 talarów
urzędnikowi sądowemu
Barkow. W 1804
roku w
starostwie
choszczeńskim
na pełnych
etatach
pracowały
cztery osoby;
starosta z
roczną pensją
224 talarów,
poborca
powiatowy (134
talarów),
lekarz
powiatowy (50
talarów) i woźny
(35 talarów).
Starosta Carl
von Dietherdt
zmarł 2 października
1809 r.
Osierocił pięcioro
dzieci, jednak
wkrótce po
jego śmierci
zmarło troje
najmłodszych
(syn i dwie córki).
Dziedziczkami
zostały dwie
córki Juliane
i Sophie. Kiełpino
na krótko
przypadło
krewnemu
Augustowi
Ernestowi
Aleksandrowi
von Dietherdt,
który przez
swą śmierć
10.10.1811 r.
(wg. innych
danych
30.09.1811 r.)
zakończył
dzieje męskiej
linii rodu.
Juliane von
Dietherdt (ur.
12.12.1788 r.
w Kiełpinie
zm. 07.06.1826
r.) 11 lipca
1811 r. roku
poślubiła w
Kiełpinie
Fryderyka
Louisa Eliasza
Krenzwendedich
von den
Marwitz.
Natomiast
druga córka,
Sophie Auguste
Emillie
Elisabeth (ur.
18.08.1794 r.
zm. 11.07.1834
r.) wyszła za
mąż
19.06.1815 r.
w Wardyniu za
kpt. i
inspektora
podatkowego
Karla Wilhelma
Reinholda (ur.
24.09.1788 r.
w Stargardzie
zm. 30.05.1856
r.). Małżeństwo
to pozostało
bezdzietne. W
1811 r. Louis
von den
Marwitz przejął
w dzierżawę
Kiełpino i
Wardyń. Dnia
26.01.1815 r.
na posiedzeniu
spadkowym
Juliane von
den Marwitz
(zd.
Dietherdt)
otrzymała Kiełpino
i Krasnik, zaś
jej siostra
Sophie –
Wardyń.
RODZINA
VON DEN
MARWITZ Z KIEŁPINA
Herb
rodziny
von
Marwitz
Małżeństwo
Juliany von.
Dietherdt
z Fryderykiem
Ludwikiem von
den Marwitz
najprawdopodobniej
okazało się
bezdzietne.
Jednak to dzięki
niemu, w
wyniku
procedur
spadkowych,
Kiełpino stało
się własnością
rodziny von
den Marwitz.
Dzieje tej
rodziny sięgają
średniowiecza,
źródła
wspominają
Theodoricusa
de Marwitz już
w 1259 r.
Z tego rodu
wywodzili się
zasłużeni
urzędnicy państwowi
oraz generałowie.
Ich dobra
rozciągały
się od
Pomorza
poprzez Prusy,
aż do Śląska.
Swoją świetność
rodzina ta
zawdzięcza również
licznym
koligacjom,
osiąganym również
poprzez umiejętne
zawieranie związków
małżeńskich.
Fryderyk
Ludwik von den
Marwitz często
w przekazach
występuje
jako Louis von
den Marwitz.
Śmierć żony
Juliany
(07.06.1826
r.) spowodowała,
ze stał się
on dziedzicem
Kiełpina, które
do 1945 r.
pozostało własnością
rodziny. Rok
po śmierci żony
Louis von. den
Marwitz poślubił
w Gorzowie
Wlkp.
(Landsberg)
urodzoną w
1804 r. Fanny
Palm – córkę
urzędnika
Johanna
Augusta Palm i
Johanny
Christiny
Hein. Louis
von den
Marwitz starał
się rozwijać
swoje dobra
mimo, że w październiku
1817 r.
sprzedał Kraśnik
(za 21 750
talarów)
rolnikowi
Michałowi Man
z Hassendorf (Żółwino)
już w 1822 r.
nabył w
Suliszewie (Zünisdorf)
gospodarstwo
Petera Schrödera,
w 1823 r. dwór
od Gottlieba Lück,
Gottlieba Brüß.
W 1833 r. nabył
gospodarstwo
Martina Man, a
w 1839 r. od
Fredricha
Genrich. W
1843 r. kupił
połowę dworu
od Fredricha
Krause, a w
1849 r. dwór
Friedricha
Milza. Zakupy
te spowodowały,
że w połowie
XIX w. w samym
rejonie
Suliszewa był
on właścicielem
majątku liczącego
1072 morgi i
167 rut. W
1838 r. Louis
von den
Marwitz (za 93
700 talarów)
przejął od
swego brata
Wilhelma
Ferdinanda von
den Marwitz
Wardyń, który
ten uprzednio
nabył w 1828
lub 1829 roku
za sumę 57
200 talarów
od Sophie von
Albedyll (z d.
Dietherdt)
siostry
Juliane,
pierwszej żony
Louisa.
Niestety majątek
w Wardyniu
przyniósł
straty i w
1841 r. został
sprzedany
Heinnchowi
Dohrn za sumę
77 000 talarów.
W 1832 roku
nabył (od
komornika) również
trzy jeziora w
okolicach
Recza i
Zeliszefa (Zägensdorf).
Louis von den
Marwitz
sprawował także
funkcje państwowe
i honorowe, był
radcą,
deputowanym
okręgowym
(odp. radny
rady powiatu),
urzędnikiem dóbr
skarbowych w
Reczu. Podczas
spaceru po
swoim lesie (w
pobliżu drogi
do Drawna) 3
maja 1851 r.
dostał zawału
serca. Zupełnie
przypadkowo
znalazła go,
jeszcze żyjącego,
przechodząca
obok
mieszkanka Kiełpina
i sama zawiozła
go do dworu.
Louis von den
Marwitz żył
jeszcze trzy
dni. Zmarł 6
maja 1851 r. W
miejscu, gdzie
doznał zawału
wystawiono
pamiątkowy
kamień z
napisem:
„Den 3 V
1851 Herr,
dein Wille
geschehe. In
deine Hände
befehle ich
mich” (3
maja 1851.
Panie Twoja
wola się spełniła.
W twoje ręce
powierzam się”....).
Sprawy majątku
do 21.04.1855
r. prowadziła
wdowa Fanny (z
d. Palm). Tego
dnia majątek
od matki przejął
(za sumę 64
800 talarów)
Hugo Gustaw
Wilhelm Otto
von den
Marwitz (ur.
08.12.1830 r w
Kiełpinie).
21 września
1855 r.,
cztery lata po
mężu, zmarła
w Kiełpinie
Fanny von den
Marwitz. 15
września 1859
r. Hugo von
den Marwitz ożenił
się z Antoniną
von Wedel (ur.
21.07.1841 r),
była ona córką
von Wedel i
Augusty
Laurin. Z tego
małżeństwa,
8 sierpnia
1860 r. w Kiełpinie,
urodził się
Ludwig
Heinrich von
den Marwitz,
który po śmierci
ojca
24.12.1893 r.
przejął
prowadzenie
majątku. Był
majorem,
radnym
powiatowym, członkiem
zakonu Joanitów.
Ożenił się
z Voßbery
Hedwing Menger
24.09.1891 r.
Zmarł w Kiełpinie
24.10.1936 r.
Od 1936 r. majątkiem
kierował syn
Achatz Walter
von den
Marwitz,
urodził się
12.08.1912 r.
w Kiełpinie,
zginął koło
Królewca w
lutym 1945 r.
Był ostatnim
właścicielem
Kiełpina. Z
Brigitte von
den Marwitz (z
d. Fuss, z którą
ożenił się
30.10.1937 r.)
miał czworo
dzieci; Oskara
(ur.14.02.1939
r.)
nauczyciela,
żonaty z
Doris Hatt
osiadł w
Lenzkirch
Bernardine,
Bernardine (ur
14.05.1940 r.
w Kiełpinie)
- żona
misjonarza Udo
Lüsse,
Brigitte (ur.
11.06.1941
r.), żona
Erharda Krause
zam. w St.
Georgen
–
Peterzell,
Maria (ur.
09.03.1943 r.)
- żona
Wernera Balsam
zam.
Schallstadt.
Wszyscy
dochowali się
kilkoro
dzieci,
nazwisko von
den Marwitz
odziedziczył
syn Oskar
Johannes.
Dr
Wolf
von
Gersdorff.
Starosta
choszczeński
z lat
1895
-1905
KIEŁPINO
Podczas
drugiej wojny
światowej w
Kiełpinie,
tak jak i w
innych
okolicznych
miejscowościach
pracowali
przymusowi
robotnicy, wśród
nich część
pochodziła
także z
okupowanej
Polski. Oprócz
nich, o wojnie
przypominał
usytuowany na
obrzeżach wsi
obóz jeńców
francuskich,
których
zatrudniano w
pracach na
roli. Ze wsi
sukcesywnie
ubywało mężczyzn,
z powodu powoływania
ich do służby
wojskowej,
niestety nie
wszystkim
dopisało żołnierskie
szczęście i
część z
nich nigdy z
wojny nie wróciła.
Tego szczęścia
zabrakło także
dziedzicowi
majątku.
Achatz-Walter
von den
Marwitz zginął
w lutym 1945
r. w okolicach
Królewca, w
chwili śmierci
miał 33 lata.
Kiełpino było
również
schronieniem
dla uciekinierów,
którzy z
obawy przed
zbliżającym
się frontem
opuścili
swoje strony.
W czasie
wojny, w pałacu
służbowo
przebywał były
starosta
choszczeński
dr Wolf von
Gersdorff. Z
wykształcenia
teolog, przez
dziesięć lat
(1895–1905)
sprawował rządy
w powiecie. W
okresie międzywojennym
pełnił wiele
znaczących
funkcji
zawodowych i
społecznych.
W latach
1926–1936
był
deputowanym do
pruskiego
parlamentu z
ramienia
Niemieckiej
Narodowej
Partii Ludowej
(Deutschnationalen
V.P.), a
latach 1927
–1947 był
prezesem
synodalnym
Synodu
Ewangelickiego
Berlin–Brandenburgia.
Za swoje zasługi
otrzymał także
honorowy tytuł
doktora
teologii
Uniwersytetu w
Halle. W roku
1943 zdeponował
w kiełpińskim
pałacu 10
skrzyń obrazów
i pamiątek
rodzinnych, z
których kilka
liczyło sobie
nawet 500 lat.
Niestety, cały
ten majątek
przepadł w
lutym 1945 r.
Dr von
Gersdorff zmarł
w Berlinie
28.05.1949 r.
W miarę zbliżania
się frontu również
w Kiełpinie
poczyniono
przygotowania
do sprawnej
ewakuacji
ludności.
Niestety,
szybko
zmieniająca
się sytuacja
militarna
wyprzedziła
przewidywania
planistów,
dlatego nie
udało się
wszystkich
mieszkańców
wyprowadzić.
Działania
wojenne dotarły
do Kiełpina w
lutym 1945
roku. 2 lutego
Rosjanie zajęli
miejscowy
dworzec
kolejowy.
Zaraz po tym
wydano
polecenie
rozpoczęcia
drugiej części
ewakuacji, którą
przerwano o
godz. 18.
Kolejarze, którym
nie udało się
uciec zginęli.
Na drugi dzień
zajęty został
cały majątek.
Tego dnia rano
małżonkowie
Ilse i Werner
Schmidt z Mürbenfelde
(Karpin) udali
się do
Choszczna. Tam
wywołali
powszechne
zdziwienie
wszystkich
znajomych, którzy
nie mogli
uwierzyć, że
udało im się
swobodnie
przejechać
tyle kilometrów.
Po załatwieniu
swoich spraw
zdecydowali się
powrócić do
domu. Bez
przeszkód
dotarli do Kiełpina,
gdzie na skrzyżowaniu
dróg stał już
radziecki żołnierz.
Jednak udało
się im
jeszcze dotrzeć
cało do domu
w Karpinie.
Tam mały
pododdział
wojsk
niemieckich
mający nawet
wóz pancerny
szykował się
do obrony wsi.
Zajęcie Kiełpina
zablokowało
ważny z
punktu
wojskowego węzeł
komunikacyjny
i dla Niemców
kierunek na
Recz został
stracony. 7
lutego
przegrupowały
się tu
radzieckie
jednostki
pancerne,
piechoty i
artylerii. Z
planu położenia
niemieckich
wojsk wynika,
że już 8
lutego próbowano
dokonać przełomu
na północ od
Kiełpina, w
kierunku Kraśnik–Nętkowo.
Podobnie, 16
lutego zadanie
uderzenia na
Kiełpino
otrzymała (składająca
się z dwóch
dywizji) grupa
gen. mjr.
Munzel tzw.
Korpusgruppe,
ale tego
polecenia nie
udało się
wykonać.
Podczas
realizacji
działań
bojowych, w
ramach
operacji
pomorskiej, w
rejon Kiełpina
została ześrodkowana
polska 2
Dywizja
Artylerii. W
rejonie, który
znajdował się
ok. 2 km na północny–wschód
od Kiełpina,
Polacy
przebywali w
dniach 2-4
marca. W tym
czasie drogą
na Drawno
przemieszczały
się oddziały
słynnej
1A.Panc.Gw.
gen Katukowa.4
marca 2 DArt
otrzymała
nowe zadanie i
rozpoczęła
przegrupowanie
w kierunku
zachodnim.
Pierwszymi
Polakami, którzy
na stałe
osiedlili się
w powojennym
Kiełpinie
byli
kresowiacy
panowie: Karpiński
i Maksymik. Po
nich
sukcesywnie
osiedlali się
nowi osadnicy,
głównie
pochodzący z
sieradzkiego i
spod Wielunia.
Miejscem gdzie
oczekiwali na
osiedlenie był
pochodzący z
1938 r.
budynek późniejszej
szkoły. Zanim
Kiełpino
przeszło w
administrowanie
polskie, w majątku
rządy
sprawowali
Rosjanie. Do
pracy zagnano
miejscową
niemiecką
ludność.
Przejęcie
zarządzania
przez Polaków
nie zmieniło
tego układu.
Niestety,
przez Niemców
nie jest
dobrze
wspominany
jeden z
pierwszych
polskich
administratorów
– o
nazwisku
Lewandowski,
który zbyt często
bił ludzi.
W lecie 1946
roku w Kiełpinie
zatrzymało się
kilka żydowskich
rodzin.
Przybyli oni z
Uzbekistanu,
dokąd
najprawdopodobniej
kilka lat wcześniej
zostali zesłani.
Przybycie Żydów
nie pogorszyło
sytuacji ludności
niemieckiej, a
wręcz
przeciwnie,
odnotowano
przypadki
wzajemnej
pomocy. W miarę
ubywania
wysiedlanych
Niemców w Kiełpinie
przybywało
polskich
osadników, również
z terenów
kieleckich. W
latach
stalinizmu
podjęto na
(wzór
radziecki)
nieudaną próbę
kolektywizacji
wsi.
Dziś, o
dawnej świetności
majątku świadczą
liczne gorzej
lub lepiej
utrzymane
obiekty domy
oraz pomniki
przyrody.
Niestety
nieczynna jest
linia kolejowa
z Choszczna do
Drawna.
Dworzec po
zniszczeniach
wojennych 1945
r. został
przebudowany.
Obecnie użytkowany
jest dla celów
mieszkalnych,
tak samo jak
budynek
kolejarzy.
Nadal na swoim
miejscu stoi
stacyjna żeliwna
pompa.
Niestety
zaniedbany
jest dworski
park, imponuje
jednak okazałymi
drzewami,
podobnie jak
aleja przy
dobrze
utrzymanej
brukowanej
drodze. Wiele
drzew
zaliczonych
zostało do
pomników
przyrody.
Dworek von den
Marwitzów
popadł w ruinę.
Do lat
siedemdziesiątych
XX w. był
siedzibą
nadleśnictwa.
Tylko jedna z
oficyn jest
nadal użytkowana.
Gorzelnia po
1945 roku
została przejęta
przez Nadleśnictwo
Drawno.
Obecnie nie ma
już śladów
kotłowni,
komina i urządzeń
gorzelnianych.
W budynku
znajdują się
mieszkania
pracownicze.
Natomiast w
pomieszczeniu
aparatu
odpedowego urządzono
kaplicę pw.
św. Huberta
przynależną
do parafii
rzym. kat. w
Brzezinach.
Zachowane
zostały
liczne
budynki, w tym
mieszkalne i
budynek starej
szkoły, przy
którym nie ma
już alei
kasztanowej
(wycięta w
latach
siedemdziesiątych
XX w.). Zniknął
wiejski
cmentarz
„dobity”
w 1972 r. urzędowym
nakazem, po
cmentarzu von
den Marwitzów
pozostało
tylko
wspomnienie.
W 1990 roku
obręb
geodezyjny Kiełpino
wynosił 1711
ha., w tym
1333 ha.
zajmowały
lasy, 84 ha. użytkował
PGR, 294 ha.
stanowiły
inne grunty.
Widok
dworku od
strony
wschodniej.
Rok ...?
Materiał
zamieszczony
dzięki
uprzejmości
Pana Andrzeja
Szutowicza